Nowy rok, nowe postanowienia i kolejne próby poprawy swojego życia.
Symboliczna data, która stała się motywatorem do zmian.
Niestety sama data to za mało, by na stałe zmienić to, co w naszym życiu jeszcze nie działa tak jak sobie to wymarzyliśmy.
Poniżej kilka kroków, które przybliżą Cię do wytrwania w postanowieniach na dłużej a z odrobiną wytrwałości, na stałe:)
Czy Twój cel jest Twoim celem?
Na pierwszy rzut oka głupie pytanie. Oczywiście, że to mój cel. To ja chcę schudnąć, przestać palić, zacząć zdrowiej się odżywiać itp.
To prawda, być może cel jest Twój, ale motywatory mogą być zewnętrzne.
Dlatego wypisz minimum 10 powodów, dla których chcesz schudnąć, przestać palić itp.
Teraz zatrzymaj się przy tych, które wywołują w Tobie najsilniejsze emocje (złość, radość, smutek lub strach).
To one będą pchały Cię do przodu, w tych najtrudniejszych momentach.
Jeżeli w powodach przewijają się takie czynniki jak: wszyscy moi znajomi są szczuplejsi, nie palą lub już przestali, zdrowiej żyją, to znaczy, że przyczyna leży na zewnątrz.
A cel być może jest inny.
Jeżeli potrzebujesz być trochę bardziej jak inni, odpowiedz sobie na pytanie: co oni mają? Czego nie mam ja? Co mnie pcha do tej zmiany?
Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl co naprawdę chcesz uzyskać?
Chęć dopasowania do innych nie jest zła. Trzeba ją zrozumieć i wykorzystać. Ona mocno pokazuje, czego w tym momencie nam brakuje.
Gdy masz już cel, z radością ruszaj dalej!
Duża zmiana jest trudna.
Mała zmiana jest prosta!
Cele najłatwiej jest osiągać małymi kroczkami. Te kroczki mają być mikroskopijne, prawie niezauważalne, tak żebyś nie mogła, nie mógł powiedzieć: nie dam rady.
Jak to działa? Wróćmy do przykładów.
Jeżeli chcę schudnąc, ale nienawidzę się ruszać a postanowiłam sobie, że minimum 3 razy w tygodniu będę chodzić na siłownię, to są duże sznase, że poddam się już w pierwszym tygodniu.
Ciało nie lubi dużych zmian, tak samo głowa.
Zmiana musi być przyjemna, nie obciążać ciała, nie zmieniać drastycznie obecnego schematu dnia.
Nie lubisz się przemęczać a chcesz schudnąć?
Być może lubisz spacery, taniec, jogę? Poszukaj czegoś co sprawia Ci przyjemność. Twoim pierwszym małym krokiem do zmiany może być odnalezienie tego co lubisz.
Ćwiczyć można też w domu, kilka brzuszków przed telewizorem, 10 przysiadów przy myciu zębów – to świetny początek. Ważne, żeby polubić nową aktywność!
Czy mój cel jest realny?
Upewnij się, czy Twój cel jest wykonalny. Czy naprawdę możesz to osiągnąć w wyznaczonym czasie. Czasem zdarza nam się planować na wyrost.
W momencie obmyślania jesteśmy pełni energii i wiary. Jednak później przychodzi rzeczywistość związana z pokonywaniem starych nawyków. Dlatego raz jeszcze upewnij się, że nie zaplanowałaś na wyrost.
Dokładny plan
Co, gdzie i kiedy.
Plan rozrysuj, powieś na ścianie, włóż do kalendarza.
Chcę, żebyś widziała/widział go codziennie.
Ta zmiana ma Ci towarzyszyć. Stopniowo wpisywać się w Twój rytm dnia.
Idealny plan?
1. Zaplanuj planowanie! Nie rób tego na kolanie, w wolnej chwili. Jeżeli chcesz coś zmienić, musisz świadomie przeznaczyć na to czas.
2. Jeżeli w momencie planowania już Ci się nie chce, wróć do punktu pierwszego. Najprawdopodobniej powody są niewystrczające lub cel jest inny.
3. Zrób plan minimum i plan maksimum. Pamiętaj, gdy planujemy mamy wielkie chęci, później przychodzi rzeczywistość 🙂 Od razu opracuj, co będziesz robić w gorszych momentach.
4. W planie umieść najmniejsze szczegóły. Dzień, godzina, czas trwania.
5. Bardzo ważne jest określenie zmiany w czasie, aby nie rozmyła się w nieskończoności lub za szybko nie zanikła.
Całościowy plan może zająć Ci więcej czasu.
Doprecyzuj małe kroki. Ile czasu na nie poświęcisz. Kiedy najpóźniej osiągniesz zaplanowane zadania?
6. Pamiętaj, że plan możesz zmieniać, poprawiać. W trakcie wykonywania planu dopiero zobaczysz czy jest realny. Nie bój się go modyfikować, urzeczywistniać.
Nie idzie mi… Co wtedy?
Potknięcia są częścią zmiany. Dlatego zgoda na potknięcia jest bardzo ważna.
Akceptacja tego jaka/jaki teraz jestem i wewnętrzna zgoda na to, że nie od razu wdrożę cały plan w życie jest kluczowa w osiągnięciu sukcesu.
Tu pomaga plan minimum 🙂 Dlatego musi on być wręcz nieodczuwalny.
Jeżeli bardzo mi się nie chcę, to robię cokolwiek.
Jeżeli sytuacja jest przeciwna, czyli bardzo mi się chce, a nie powinnam, to pozwalam sobie na to.
Dobrze działa zgoda z opóźnionym wykonaniem. Na przykład: mam nie jeść ciastek, ale bardzo chcę zjeść je właśnie teraz. Więc daję sobie na to zgodę, tylko umawiam się sama ze sobą, że dokończę to, co robię teraz i zjem ciastko za 15 min. Sami zobaczycie jakie są tego efekty 🙂
A co jeżeli w ogóle mi nie wyjdzie?
Wracam do zdefiniowania celu. Czy to naprawdę mój cel, czy to ja chcę go osiągnąć. Pamiętajcie, że często te prawdziwe cele są ukryte gdzieś głęboko w nas.
Jeżeli mój cel jest dobrze zdefiniowany i motywy są dobrze ustalone, to znaczy, że mam wszystko czego potrzeba, żeby osiągnąć mój cel.
Jedno, dwa a nawet 10 potknięć, nie świadczy o mnie i o mojej sile. Potknięcie to chwilowy powrót do starego nawyku, schematu postępowania.
Wciąż masz wątpliwości? Świat zmienia się nieustannie! A my razem z nim! Więc nie bój się zmiany, bo ona i tak istnieje. Zacznij nią kierować, zanim one pokieruje Tobą. Być może to będzie Twoim nowym postanowieniem noworocznym?
Twoje życie może być w Twoich rękach:)